Jakiś czas temu, znalazłam bardzo dobry serial o stalkerze, gdzie cała akcja, jest przedstawiona z jego perspektywy. Był naprawdę świetny, choć niestety utknęłam na czwartym odcinku i zostawiłam na kiedyś z powodu braku czasu. Wyjątkowo, nawet nie przyszło mi do głowy, aby sprawdzić, czy to przypadkiem nie jest utworzone na jakiejś piśmiennej historii, co było zdecydowanie w nie moim stylu, bo zazwyczaj to czynię.
Któregoś piątku, tak jak zawsze przeglądałam sobie internety, aż tu nagle z okładki książki zieje mi twarz głównego bohatera serialu z dopiskiem, iż premiera powieści będzie piętnastego maja. Z ust wyrywa mi się siarczyste słowo, no bo jak to tak?! Najpierw serial, potem książka? No coś tu jest nie halo! Oczywiście szybko to sprawdziłam i już wiem, że to tylko nowe wydanie, ale na moment serce mi niemal stanęło.