Dziewczyna ze skłonnościami do wpadania w tarapaty, wampir, który zmaga się ze swoją mroczną naturą, półanioł, pogromca demonów. Połączyła ich miłość i walka, dzieli ich wszystko. Razem wkraczają do Miasta Kości...
   
   Czasem bywa tak, że całkowicie nie masz pomysłu co przeczytać, a znajomy od paru miesięcy poleca Ci jedno i to samo, co ostatecznie skutkuje tym, że w końcu sięgasz po powieść, która jeszcze przed momentem była dla Ciebie nie warta przeczytana. I tak było tym razem. Czasem autorytet innej osoby jest ważny, ponieważ gdyby nie przyjaciółka nie sięgnęłabym akurat po tę książkę.
   Miasto Kości to pierwsza część z serii Dary Anioła autorstwa Cassandry Clare. Jest to opowieść o zjawiskach paranormalnych i nierzeczywistych.
   Clary to pozornie zwykła nastolatka, która przez całe życie żyła w błędzie, będąc okłamywaną przez swoją matkę, która za wszelką cenę chciała uchronić ją przed siłami zła, które czyhały na jej życie.
   Nastolatka żyła w niewiedzy myśląc, że jej wspaniały ojciec, którego jej brakowało, nieszczęśliwie zmarł. Nie wiedziała jednak, że powstała z całkiem innego ciała - ciała mężczyzny, z którym prowadziła straszną walkę.
   Gdy poznaje inne światy, jej życie obraca się do góry nogami. Nigdy nie wierzyła w stworzenia fantastycznie. Jednak gdy widzi to, czego nie widzą inni, myśli, że wariuje. Punktem kulminacyjnym jest porwanie matki głównej bohaterki - Clary pokonuje straszliwego potwora, którego celem było jej zabicie. Dziewczyna pragnie odnaleźć rodzicielkę, w czym pomaga jej Nocny Łowca - Jace.
   Początkowo przyjaciele chłopaka nie tolerują przyziemnej, która straszliwie miesza w ich życiu. Z czasem przekonują się do niej, jednak wciąż nie ufają nastolatce.
   Gdy okazuje się, że Clary jednak nie jest zwykłym człowiekiem, wiele spraw zostaje wyjaśnionych. Z czasem blokada w jej pamięci zostaje zwolniona, co pozwala odnaleźć dziewczynie magiczny Kielich Anioła, którego od dawna szuka Valentine - jej ojciec.
   W ostatnich rozdziałach wszystko komplikuje się - Clary, wraz z przyjacielem jej matki, Luke'm, zbierają armię wilkołaków i wyruszają aby zaatakować posiadłość Valentin'a. Gdy udaje się jej wejść do środka, spotyka tam porwanego wcześniej Jace'a. Młody mężczyzna będący pod wpływem ojca Clary, zaczyna wierzyć mu, że jest jej zaginionym, starszym bratem.
   Valentin'owi udaje się uciec, a młodzi wracają do domu. Wiele tajemnic pozostaje bez rozwiązania. W szczególności martwi ich to, że są rodzeństwem - oboje zdążyli coś poczuć do siebie.
   Mimo, że książka jest dość obszerna (ma ponad 500 stron), przeczytałam ją bardzo szybko. Początkowo nie mogłam połapać się w fabule, jednak z każdą kolejną stroną czytało mi się coraz przyjemniej. Wielowątkowość była dla mnie troszkę męcząca - bardzo ciężko napisać recenzję, która posiada tyle fragmentów, które warto opisać. Pominęłam przykładowo moment, w którym przyjaciel Clary staje się szczurem - opisywanie tego zajęłoby za dużo, a takiej recenzji nikt nie przeczyta.
   Polecam w szczególności tę powieść osobom, które lubią skomplikowane historie, które wymagają myślenia. Według mnie zastanawianie się nad tym co będzie dalej, jest wspaniałym uczuciem, towarzyszącym czytaniu - nic nie jest oczywiste, a zakończenie bardzo zaskakujące.
~Szklanka

5 komentarzy:

  1. zastanawiałam się nawet czy by nie sięgnąć po tą książkę, bo coś mnie do niej ciągnie, ale ciągle nie mam na nią czasu. ;) ale po tej recenzji chyba przesunę ją na górę stosiku książek, które czekają na przeczytanie. :)
    pozdrawiam serdecznie.
    http://poprostumadusia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja recenzja zmotywowała Panią by sięgnąć po tę książkę :) Zapraszam do częstszego wpadania na naszego bloga! Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Obiło mi się o uszy, że seria ma jednego cudownego bohatera, więc na pewno po nią sięgnę. Czas w końcu wgłębić się w coś innego niż postapo.
    pozdrawiam // Książki w Piekle ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twórczość Cassandry Clare... Po Twojej recenzji chyba wrócę do ,,Darów Anioła" :)
    swiatksiazkoholiczek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń