Wciąż Cię Widzę autorstwa Daniela Waters to kolejna książka, która wpadła w moje ręce zupełnie przypadkiem i chyba nawet nie muszę wspominać gdzie. Przyznaję, że przyciągnęła mnie okładką, więc to tylko znak dla wydawnictwa Dolnośląskiego, że wykonali dobrą robotę. Jednak czy treść dorównuje oprawie graficznej, czy może wręcz przeciwnie?


Trafiamy do alternatywnej rzeczywistości, kilka lat po tzw. Wydarzeniu. Wydarzenie sprawiło, że na Ziemii zaczęły pojawiać się duchy zmarłych, które stale odtwarzały pewne fragmenty ze swego życia. Na przykład zmarły ojciec głównej bohaterki, codziennie rano pojawiał się podczas śniadania i czytał gazetę.
Veronica to zwykła nastolatka, która przypadkiem wpada w tarapaty. Na każdym kroku towarzyszy jej zadurzony w niej Kirk, który w ramach szkolnego projektu nagrywa duchy. Pan Bittner, nauczyciel z miejscowej szkoły ma obsesje na punkcie dziewczyny, ponieważ sądzie, że dzięki niej, przywróci do życia swoją zmarłą córkę. Jak to wszystko się zakończy?


Mam bardzo mieszane uczucia do tej książki. Z jednej strony mi się podobała, fabuła była dość oryginalna, ale czegoś mi zdecydowanie brakowało. Nie potrafię tego nazwać. Z jednej strony byłam ciekawa, co będzie dalej, a z drugiej, momentami się przy niej odrobinkę nudziłam.
Jako całość powieść wydała mi się dobra, a jednak po skończeniu jej czułam niedosyt. Niby wszystkie wątki się rozwiązały, ale dla mnie to było za mało. Myślę, że z tego pomysłu autor mógłby wyciągnąć więcej.

Nikomu jednak jej nie odradzam ;)

Brak komentarzy: