Oto książka, która nie mogła ominąć moich dłoni. Jeśli czytasz naszego bloga od jakiegoś czasu, to wiesz, że jestem największą fanką Richarda Paula Evansa i nie zawiodłam się jeszcze na żadnym z jego dzieł. I tym razem moje potrzeby zostały zaspokojone.
Bliżej słońca, to jedna z moich ulubionych książek tego autora. W prologu wspomina on, jak spotkał się z Paulem, mężczyzną, który opowiedział mu historię swojego życia. Evans odbywał wtedy misję humanitarną wspólnie ze swoją córką i tym oto sposobem zyskał motyw do napisania cudownej książki, która oparta jest na faktach i na tym, co przeżyli prawdziwi ludzie.
Christine była szczęśliwą, młodą kobietą, która za niecały tydzień miała wyjść za mąż za najwspanialszego na świecie mężczyznę, którego kochała nade życie. Przynajmniej do czasu uważała, że tak jest. Jednak los chciał inaczej i nie pozwolił im się połączyć - kilka dni przed planowanym ślubem, on zerwał zaręczyny i zostawił ją samą. Dziewczyna przez dłuższy czas nie potrafiła przyjąć do siebie tej wiadomości, siedziała załamana we własnym mieszkaniu. I wtedy na pomoc przychodzi niezastąpiona przyjaciółka. Rozstanie narzeczonych zostało ukazane w dość dziwny sposób - nagłe zerwanie zaręczyn jest dość nienaturalne. Dziewczyna jest bardzo załamana do tego stopnia, że nie wychodzi z domu. Evans ukazuje nam, jak w bardzo łatwy sposób można wyjść ze smutku i depresji. Wystarczy posłuchać przyjaciela, który wie, co dla nas jest najlepsze.
Dziewczyny wyjeżdżają wspólnie na misję humanitarną do Peru, bo najlepszym lekarstwem na własny ból jest uleczenie cudzego. Tam poznaje Paula, który w całkiem nieokreślony sposób pozwala jej zapomnieć o byłym narzeczonym.
Paul był kiedyś jednym z najlepszych lekarzy w mieście. Wir pracy podczas Bożego Narodzenia sprawił, że mężczyznę opanował stres. Został na oddziale sam, ponieważ jego kolega musiał przyjąć poród. Nie radził sobie z tłokiem, co sprawiło, że stracił dwóch pacjentów - starszego mężczyzną, który zmarł na zawał, i kilkuletniego chłopca, który zakrztusił się plastikowym żołnierzykiem. Obwiniał się o to i ostatecznie zrezygnował z pracy. Nie przypuszczał, że ta nic nieznacząca podróż zakończy się tym. Poznał wtedy ją.
Ich drogi krzyżują się tak wiele razy, jak i rozchodzą. Mimo wszystko ich uczucie nie gaśnie.
Evans w wątkach pobocznych porusza problem dzieci żyjących w państwach trzeciego świata. Jeśli rodzice nie mieli środków na ich utrzymanie lub po prostu nie chcieli kolejnego dziecka, ot tak potrafili wyrzucić je na ulicę. Czytając fragment o Roxane, poczułam wielki niesmak. Nie rozumiem, jak bogaci biznesmeni potrafią "kupić" sobie małe dziewczynki, dla zaspakajania swoich potrzeb. Jest to obrzydliwe.
Bliżej słońca daje wiele do myślenia i skłania do refleksji. Może dzięki tej książce kilka osób zrozumiało co dzieje się w biednych krajach i postanowiło pomóc tak, jak Christine i Paul.

Trzymajcie się! ♥
~Szklanka

7 komentarzy:

  1. Interesująca się wydajne książka może sięgnę w przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio moje "ulubione" książki to te związane z nieruchomościami... W wolnej chwili może skusze się na coś bardziej relaksującego ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa książka ♥ Jednak nie dla mnie, ale myślę, że wielu osobą przypadnie do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaję się być bardzo ciekawa :*
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  5. O tej książce wiele słyszałam i długo zastanawiałam się, czy ją przeczytać. Chyba mnie przekonałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chętnie sięgnęłabym w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To naprawdę piękna i przyjemna książka - zgadzam się w 100%. ;)

    OdpowiedzUsuń