Jakiś czas temu, znalazłam bardzo dobry serial o stalkerze, gdzie cała akcja, jest przedstawiona z jego perspektywy. Był naprawdę świetny, choć niestety utknęłam na czwartym odcinku i zostawiłam na kiedyś z powodu braku czasu. Wyjątkowo, nawet nie przyszło mi do głowy, aby sprawdzić, czy to przypadkiem nie jest utworzone na jakiejś piśmiennej historii, co było zdecydowanie w nie moim stylu, bo zazwyczaj to czynię.

Któregoś piątku, tak jak zawsze przeglądałam sobie internety, aż tu nagle z okładki książki zieje mi twarz głównego bohatera serialu z dopiskiem, iż premiera powieści będzie piętnastego maja. Z ust wyrywa mi się siarczyste słowo, no bo jak to tak?! Najpierw serial, potem książka? No coś tu jest nie halo! Oczywiście szybko to sprawdziłam i już wiem, że to tylko nowe wydanie, ale na moment serce mi niemal stanęło.

Powieść, o której mówię, to rzecz jasna Ty autorstwa Caroline Kepnes, wydawnictwa WAB. Historia oscylująca na pograniczu thrillera chyba nawet psychologicznego, romansu, a lubimy czytać podpowiada, że także i kryminału, choć tego ostatniego za bardzo to ja tu nie widzę.

Jak wspomniałam wyżej, główny bohater jest stalkerem. Joe Goldberg prowadzi księgarnię i na pierwszy rzut oka, to normalny, spokojny mężczyzna, jak każdy inny. Pewnego dnia, Guinevere Beck postanawia zakupić nowe książki i znalazła się w królestwie naszego stalkera. Od razu wpadają sobie w oko; ona jemu, on jej, z tym, że Joe zaczyna mieć obsesję na jej punkcie. Szybko udaje mu się poznać jej dane, odnaleźć w internecie i zaczyna ją śledzić. W zasadzie to było trochę szczęście w nieszczęściu, bo dzięki temu uratował jej nawet życie i właściwie od tego momentu ich relacje jeszcze bardziej się zacieśniają. Wymieniają się kontaktem i już nie są dla siebie obcymi ludźmi, tak jak tamtego dnia w księgarni. A Joe, w swojej obsesji czyni kolejne kroki; na przykład zabranie telefonu Beck, aby mógł sprawdzać jej maile, czy śledzić twittera. Mężczyzna wciąż powtarza, że Guinevere jest miłością jego życia i nie cofa się przed niczym. 
Problem z książkami polega na tym, że kiedyś się kończą. Uwodzą cię. Rozkładają przed tobą nogi i wciągają cię do środka. Wchodzisz w nie głęboko, zostawiając wszystko, co miałeś, zrywasz wszelkie więzy łączące cię ze światem i podoba ci się w nich, i już nie potrzebujesz więzów, rzeczy, i wtedy książka się kończy. Treść ulatuje. Przewracasz stronę, a tam nic nie ma.
Powieść wciąga od pierwszych stron, bardzo podobała mi się tutaj narracja, a co więcej; wszystko śledzimy z perspektywy mężczyzny. Razem z nim przechodzimy przez wszystkie jego rozważania, rozterki, inwigilujemy Beck, czy po prostu widzimy jego punkt widzenia, choć momentami dość absurdalny. Miałam wrażenie, jakby to on był przy mnie i to wszystko mówił do mnie. Chcecie wiedzieć, jak to jest siedzieć w umyśle psychopaty?

Bardzo podobała mi się kreacja stalkera i choć wiedziałam, że Joe to ten zły, to jednak od początku mu kibicowałam i miałam nadzieję, że cokolwiek nie zrobi, to będzie mu się udawało z tego wybrnąć. Niesamowicie wciągały mnie jego monologi, a ten jego punkt widzenia, który ukazała nam autorka, choć nieco spaczony, bo to ogromnie intrygował! Dość mocno zakorzeniłam się w jego umyśle i to było naprawdę fascynujące; To zdecydowanie bardzo dobrze wykreowany bohater i chyba znajdzie się w czołówce moich ulubionych. Joe jest bystry, inteligentny, uwielbia książki, ale także bezwzględny, do celu dąży po trupach i jest w stanie wszystko zrobić dla miłości. Bawiło mnie również, jak często dość ironicznie oceniał swoich klientów, na podstawie tego, co czytają. Podziwiałam go również w tak wielu momentach, gdy choćby przypadkiem mogło mu się coś wymsknąć, mógł się zdradzić w każdej chwili z tym, że przeczytał jakąś jej wiadomość, czy wiedział o czymś, czego nie powinien, ale nie, nic takiego się nie stało.
- Pewnego dnia będę taką dziewczyną, która zawsze ma w lodówce dodatki do drinka - mówisz.
- Dobrze jest mieć cel w życiu.
Natomiast Beck to studentka i niedoszła pisarka. Również lubi czytać i uwielbia pisanie, oraz uważa siebie za pisarkę, choć często zamiast tym właśnie się zajmować, to jedyne jej zapiski były kolejnymi statusami na twitterze. Beck momentami wydawała mi się infantylna, a jej życie opierało się na mediach. Nie była bogata, ale uwielbiała nowe rzeczy, czy otaczać się luksusem. Nie jest jednak idealna, tak jak wydaje się mężczyźnie, a lubi bawić się ludźmi, zwłaszcza mężczyznami, gdzie na początku książki, szalała za kimś, kto miał ją w głębokim poważaniu, na co naturalnie zareagował Joe. Dodam jeszcze, że nasz stalker nie dostrzega jej wad; nie widzi, że jest manipulantką, a jej kłamstwa często go po prostu bawią.

Poznajemy również inne postacie, a przy tym autorka porusza wiele innych wątków. Mogłoby się wydawać, że Benji, o którym wspomniałam wyżej, to chłopak Beck, tyle że ma ją za nic, a sam ma ogromny problem z narkotykami i widzimy, jak się stacza, choć tu nie będzie też tajemnicą, że ktoś mu pomógł, ale i bez tego i tak już szedł na dno.

Jest również Peach, wydaje się być najlepszą przyjaciółką Beck, która ciągle na coś choruje, przy tym przysparzając problemów swojemu otoczeniu. Tak naprawdę jej problemy są wyimaginowane, a większość jej działań bierze się z zazdrości o przyjaciółkę; oj ta dziewczyna dość mocno działała na nerwy stalkerowi. 

W tle pojawia się również ojciec Beck i co nieco o rozbiciu rodziny, czy poznajemy też przeszłość Goldberga, którego przygarnął właściciel księgarni. Wcale nie wykluczam, że to przez niego, Joe mógł mieć nieco spaczone postrzeganie świata.

W dziele Kepnes zachowany jest także niesamowity realizm. Coś takiego może przydarzyć się każdemu, przecież z pozoru cała relacja Joe i Beck wydawała się normalna. Swoją drogą, to także doskonały przykład tego, co może się przydarzyć każdemu. Książka zwraca uwagę na internetowe życie i na to, jak sienie w nim kreujemy, oraz to, jakie informacje udostępniamy inny. 

Gdzieś się natknąłem na informację, że to debiut tej autorki i wiecie co? Jeżeli to debiut, to jest fenomenalny! Jeśli kiedykolwiek wcześniej powiedziałam, że jakiś debiut był świetny, to nie był nawet w połowie tak dobry, jak ten! (No może jeszcze 31 korytarzy będzie wysoko, ale nie przebija Ty).
Wybaczcie fragment o recenzji, bo jak widzicie, ona już jest, ale nie mogłam się powstrzymać przed wrzuceniem tego, a nie mam jeszcze swojego egzemplarza, abym mogła porobić zdjęcia :)

Ty to jednak nie jest historia przeznaczona dla każdego. Osobiście mi to nie przeszkadzało, ale wiem, że wiele osób może się zrazić poprzez bardzo wulgarny język, którym jest napisana książka. Zarówno autorka, jak i Joe nie przebierają w słowach i serio, to jest chyba powieść z największa ilością przekleństw, jaką przeczytałam. Jednakże, pomimo tego, że tekst jest upstrzony wulgaryzmami jak pole minowe minami, to zdecydowanie nie jest prostackie, a wszystko jest na jak najwyższym poziomie, co mnie samą również zaskoczyło. Było mnóstwo momentów, gdy chciałam po prostu zapisać sobie jakiś fragment, co często screenowałam, bo czytałam w pdfie na telefonie, aczkolwiek nie zawsze to robiłam, a mimo wszystko mam w folderze naprawdę dość pokaźna ilość fragmentów, z tylko tej jednej powieści.

Gdyby ktoś miał wątpliwości, czy to dobra książka, powiem tak. Skończyłam ją czytać we wtorek i nadal mam kaca.

Przyznam szczerze, że prawie że zapomniałabym wrzucić dzisiaj  ten tekst, a to by trochę wtopa była, bo wczoraj na story mówiłam, że wrzucę :D
//Do napisania!

2 komentarze:

  1. Faktycznie - to nie jest książka dla każdego. Język jakoś specjalnie mi nie przeszkadzał, a raczej uwierało mnie zachowanie poszczególnych postaci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne odczucia, bo zachowania niektórych postaci faktycznie i mi się nie podobało, ale to też nie znaczyło, że były źle wykreowane :)

      Usuń