Choć jestem zdecydowanie fanką fantasy i romansów, to jest jeszcze coś, co szczególnie przyciąga mnie w literaturze, a mianowicie; k o n t r o w e r s j e. Uwielbiam wszelkie tematy zakazane, nie do końca moralne, czy po prostu wzbudzające skrajne emocje. Jednym z nich jest kościół, a w zasadzie to księża, którzy nie zawsze są czyści. I tylko niech mi się tutaj nikt nie oburza, bo sama jestem osobą wierzącą, jednak jak każdy mam swój rozum i wiem także, że kościół jako instytucja i sami księża mają swoje za uszami. Nie czytałam do tej pory żadnej książki poświęconej temu tematowi, choć zdarzało mi się w internecie natykać na przykład na relację byłych księży, aż w końcu natrafiłam na Celibat Opowieści o Miłości i Pożądaniu, autorstwa Marcina Wójcika. Raczej nie zabieram się za reportaże, ale bardzo chciałam to przeczytać, jednak z racji, że mam stos kolejnych tomiszczy i tylko leżą na półkach i czekają, aż się za nie zabiorę, to po prostu zaznaczyłam sobie ją na Lubimy Czytać i tyle, niech czeka na swoją kolej. W jeden z weekendów coś mnie jednak tchnęło i dorwałam w swoje ręce pdfa, a przeczytanie tej powieści trwało bardzo krótko. PS: Mogę odrobinę zaspojlerować.