Cześć, dzisiaj przychodzę do was z recenzją, ale nieco różniącą się od poprzednich. Nie będzie to książka, ale wciąż pozostaniemy w temacie książkoholików.
Legimi to przenośna biblioteka, z której możesz korzystać zawsze i wszędzie. Sama aplikacja jest darmowa, jednak jeśli pragniecie używać jej na stałę, niestety trzeba zakupić pakiet. Jak na e-booki, ceny są sość niskie. Z pewnością korzystając z tej aplkacji zaoszczędzicie (jeśli chcecie czytać oryginalne, ponieważ o piratach, które można za darmo pobrać, nie wspominam).
Cennik wygląda tak:
Z tego wynika, że jest to bardzo opłacalne, ponieważ za ok. 33 złote możecie mieć nielimitowany dostęp do książek. Gdybyście chcieli kupić osobno e-booki za tę cenę, wydaje mi się, że więcej niż 2 nie uda Wam się zdobyć.
A dlaczego korzystam z tego ja, skorą skąpię pieniędzy na zwykłe książki, nie wspominając już o e-bookach. Otóż niektóre biblioteki publiczne wykupują pakiet czytelniczy i dzielą się nim z użytkownikami. Jeśli chcecie skorzystać z tej aplikacji, jednak szkoda Wam pieniędzy, radzę zapytać, czy wasza biblioteka nie posiada kodu dostępu. Moja akurat posiada, dlatego więc piszę tego posta :)
A jak to wygląda?
Na początku trzeba założyć darmowe konto, następnie wpisać kod i pobrać aplikację (bez niej nie ma możliwości korzystania ze strony, można pobrać ją na IOS, androida, Windowsa, komputer, a także czytnik e-booków. Po wykonaniu tych kroków, macie możliwość 30-dniowego korzystania i pobierania książek. Nie wiem, czy po zakończeniu ważności pakietu można czytać dalej pobrane książki, ale wydaje mi się, że raczej tak.
Pakiety dostępu do biblioteczki działają tylko przez 30 dni. Rozumiem tą ideę, jednak, gdy nie będziecie mieli możliwości korzystania, pakiet mija. A więc przykładowo byłam na wycieczce i jednego dnia nie miałam ani chęci, ani ochoty czytać. Czasem wolę wybrać papierową książkę, niż siedzieć ze wzrokiem wbitym w ekran telefonu. Wtedy dni mijają. Aplikacja nie zwraca czy danego dnia coś czytaliście, czy też nie. Dla mnie nie robi to wielkiej różnicy, bo pakiet mam darmowy, jednak osoby, które płacą, mogą czuć się lekko poszkodowane.
Aplikacja również potrafi liczyć, ile dziennie czytacie, a także w jakim tępie. Oczywiście dane są szacowane, ale zawsze fajnie pochwalić się innym, ile to się przez cały tydzień przeczytało. Z tego kółeczka wynika, że powinno się codziennie czytać minimum godzinę. Powiem wam szczerze, że zaczęło mnie to motywować.
Przeczytałam już już jedną książkę w tej aplikacji i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. Czyta się bardzo wygodnie, prawie jak na prawdziwym czytniku. Jest możliwość dostosowania wielkości i rodzaju czcionki, jasności ekranu, wyrównania tekstu, interlinii, marginesów, a także orientacji tekstu, więc każdy może dostosować ją do siebie. Dodatkowo jest możliwość włączenia trybu nocnego, z którego mi akurat się źle korzysta.
Na dole strony zawsze pokazane jest, na którym rozdziale aktualnie jesteśmy i ile stron pozostało do jego końca. Uważam, że bardzo pomaga to w orientacji. Możemy również sprawdzić, w jakim stanie jesteśmy - na jednym ze zdjęć jest pokazane, że przeczytałam 61% książki.
Przeczytałam już już jedną książkę w tej aplikacji i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona. Czyta się bardzo wygodnie, prawie jak na prawdziwym czytniku. Jest możliwość dostosowania wielkości i rodzaju czcionki, jasności ekranu, wyrównania tekstu, interlinii, marginesów, a także orientacji tekstu, więc każdy może dostosować ją do siebie. Dodatkowo jest możliwość włączenia trybu nocnego, z którego mi akurat się źle korzysta.
Na dole strony zawsze pokazane jest, na którym rozdziale aktualnie jesteśmy i ile stron pozostało do jego końca. Uważam, że bardzo pomaga to w orientacji. Możemy również sprawdzić, w jakim stanie jesteśmy - na jednym ze zdjęć jest pokazane, że przeczytałam 61% książki.
Naprawdę polubiłam tą apliakację i będę z niej korzystała nadal, ponieważ mogę czytać zawsze i wszędzie. Niebawem pojawi się recenzja książki przeczytanej właśnie na Legimi.
Strona Legimi: https://www.legimi.pl/
Strona Legimi: https://www.legimi.pl/
~Szklanka
Kiedyś miałem tę aplikację na swoim telefonie w wersji bezpłatnej, ale ją odinstalowałem. Teraz żałuję.. Idę skomentować jeszcze inne blogi i chyba ją zainstaluję haha
OdpowiedzUsuńHubert z Thelunabook
http://maasonpl.blogspot.com/
Słyszałam już kiedyś o tej aplikacji, jednak nie zainteresowałam się nią bardziej. Chyba będę musiała ją sprawdzić. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do mnie. :)
niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com