Wydaje mi się, że każdy książkoholik już czytał tę książkę. Prawdopodobnie pozostali o niej słyszeli. W 2014 roku w Polsce pojawił się nawet film oparty na powieści Gayle Froman. Spotkałam się już z wieloma opiniami na jej temat, zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi. Moi znajomi oceniali ją dość przeciętnie, głównie przez długie opisy i bardzo małą liczbę dialogów. Nie posiadałam własnego zdania i w sumie opierałam się na tym, co mówili inni, dlatego z trudem przyszło mi się zabrać za czytanie. Jednak gdy znalazłam ją w bibliotece, nie zawahałam się jej wypożyczyć.
Zaskoczyła mnie.
Najlepsze było to, że całkowicie nie wiedziałam, o czym jest książka. Wiele o niej słyszałam, ale nie spotkałam się z fabułą, a gdy ktoś chciał mi opowiedzieć, mówiłam "nie", bo sama przeczytam. Szczerze mówiąc myślałam, że jest to opowieść o nastolatkach, a tutaj spotykam się z fantastyką.


"Zostań, jeśli kochasz" to opowieść o dziewczynie, której rodzina ginie w wypadku. Nastolatka jako jedyna ma szanse na przeżycie, jednak sama musi zdecydować, czy tego chce. Wychodzi ze swojego ciała i obserwuje, co się dzieje wokół niej.
Prawdą jest, że dziewczyna opisuje swoje życie w najdrobniejszych szczegółach. W sumie gdyby tak nie było, książka byłaby lekko nudno. Mia jest duchem, nie może z nikim porozmawiać, więc pozostaje jej jedynie obserwowanie rodziny i znajomych, oraz wspominanie przeszłości.
W pewnych fragmentach opisywanie było trochę, a może nawet bardzo przesadzone. Przykładem jest to, jak mówi, że była na pogrzebie tylko raz. Następnie opisuje, kim był zmarły, jak jej rodzice go poznali, jakie mieli relacje. Gdzie pracował, jak umarł. Relacjonuje ceremonię, przemowy jego rodziców oraz krytykę, którą ich obdarzono, ponieważ zmarły nie był wierzący, a mimo to został pochowany zgodnie z zasadami religii. Kończy się to na tym, jaką muzykę oni sobie życzą na swoim pogrzebie. Ciągnie się przez dziewięć i pół strony. 
Samo życie wiolonczelistki jest dość spokojne i poukładane. Ma szczęśliwą rodzinę i dobrze dogaduje się z rodzicami oraz bratem. Ma kochającego chłopaka i bardzo dokładnie opisuje, jak go poznaje. Jest nierozłączna z przyjaciółką. Wydaje się, że żyje w raju, dlatego świadomość, że zostanie na tym świecie prawie sama, sprawia, że nie chce tutaj zostać. Ta myśl powoduje, że jej stan się pogarsza się. Chce odejść, ale nie umie zostawić Adama i Kim.
Koncepcja jest dość oryginalna i ciekawa. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko jest poukładane i wątki nie mieszają się. Książkę czytało mi się dość przyjemnie i szybko. Momentalnie opisy męczyły mnie, ale mimo wszystko podobały mi się w większości przypadków. Przeczytanie całości zajęło mi dwa dni, a jak na mnie jest to bardzo krótko.
Teraz zamierzam obejrzeć ekranizację, a następnie przeczytam drugą część. Mam nadzieję, że coś więcej się wyjaśni, ponieważ zakończenie tej części było dość marne.
Mimo mankamentów, polecam.


4 komentarze:

  1. Bardzo miła recenzja, chociaż ja już przeczytałam obydwie części i obejrzałam film. Jeżeli, więc mogę coś dopowiedzieć na ten temat to, że raczej, jeśli podobała Ci się pierwsza część to z druga nie powinna przebić "Zostań, jeśli kochasz". Na końcu też są niewiadome i to nie jest już z perspektywy Mii, ale kto wie. Może Tobie przypadnie do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo miła recenzja,
    piękny blog zapraszam do mnie
    http://izabelin1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyjemnie się czytało tą recenzję :D
    Chętnie będę tutaj zaglądać.
    http://newunreality.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tą książkę. Podobnie jak ciebie, mnie również nie powaliła. Denerwował mnie czas teraźniejszy narracji. Sama fabuła była okej i nawet te długie opisy mnie nie irytowały :D

    OdpowiedzUsuń