"Zanim się pojawiłeś" to pierwsza książka, którą przeczytałam w aplikacji Legimi. Mogę szczerze przyznać, że program sprawdził się w swojej roli. Mimo że korzystałam z telefonu, czytało mi się naprawdę wygodne i bez dotyku papieru przeżyłam wszystkie sceny.
Od bardzo dawno chciałam już sięgnąć po tę pozycję, ale niestety nie było jej w bibliotece, a kupować nie miałam zamiaru. Tutaj z ratunkiem przybywa cudowna aplikacja.
"Zanim się pojawiłeś" to pierwsza książka Yoyo Moyes, z którą się spotkałam. Mam nadzieję, że nie ostatnia, ponieważ bardzo spodobał mi się styl pisania autorki.
Nigdy nie przepadałam za romansami. Wszystkie wątki miłosne zawarte w innych książkach zawsze wydawały mi się nierealne. Dzieło Yoyo miałam zamiar przeczytać odkąd pierwszy raz zobaczyłam zwiastun filmu. Oczywiście, wahałam się nad tym, aby nie czekać i włączyć ekranizację, jednak moja silna wola pozwoliła mi zaczekać.
Książkę czytałam głównie podczas wycieczki do Pragi. Aplikacja nie pożera dużej ilości baterii, więc spokojnie całą drogę do Czech mogłam czytać. Momentalnie miałam ochotę płakać, ale w autokarze nie wypadało.


Książka opowiada o dziewczynie, która była głównym żywicielem rodziny. Wspierała ją ze wszystkich sił i nie robiła prawie nic dla siebie. Jej życie wydawało się idealnie, mimo że takie nie było. Miała pracę, którą kochała; rodzinę, dla której mogła zrobić wszystko oraz chłopaka.
Zawsze żyła w cieniu swojej młodszej siostry, która była mózgiem rodziny i osiągała sukcesy. Gdy ta zachciała wrócić na studia, Louisa akurat została zwolniona z pracy. Aby pomóc finansowo rodzinie, musiała znaleźć coś nowego. Oczywiście, było to bardzo trudne, ponieważ kobieta była dość wybredna - najchętniej wróciłaby do kawiarni, która ostatecznie została zamknięta.
W końcu się jej udaje.
Zaczyna opiekę nad niepełnosprawnym mężczyzną.


Zmuszaj się do przekraczania własnych granic. Nie spoczywaj na laurach. Noś z dumą swoje pasiaste rajstopy. A jeśli się upierasz, żeby związać się na stałe z jakimś śmiesznym gościem, zachowaj to gdzieś w sobie. Świadomość, że wciąż masz przed sobą możliwości, to luksus.

Jej podopieczny wydawał się być wielkim gburem. Lekceważył każde jej słowo. Nie chciał spędzać z nią czasu. Dziewczynę bardzo to bolało, ponieważ chciała umilić Willowi życie, jednak ten chciał wyłącznie samotności. Był bardzo zamknięty w sobie, z czym Lou zaczęła się z czasem godzić.
Pewna wiadomość jednak zmieniła jej spojrzenie na niepełnosprawnego mężczyznę. Zaczęła się bardziej starać.
Zaczęła organizować, szukać i wprowadzać w życie. Część jej pomysłów nie była jednak trafiona. Za wszelką cenę chciała pokazać Willowi, że życie jest piękne i nie może ot tak sobie odejść. Mężczyzna nie wiedział, że dziewczyna zna jego tajemnicę.
Stosunek Lou i Willa to idealny przykład tego, że nienawiść bardzo szybko może się przerodzić w przyjaźń, a następnie w głębsze uczucie.
Bohater z każdym kolejnym dniem stawał się coraz weselszy. Wychodził chętnie na zewnątrz i nie zwracał uwagi na spojrzenia przechodniów. Dał się nawet namówić na wspólne wakacje.

Pocałowałam go, próbując przywołać go z powrotem. Przez chwilę zatrzymałam wargi na jego ustach, tak że nasze oddechy się zmieszały, zostawiłam słony ślad na jego skórze, a ja powiedziałam sobie, że jakieś jego cząsteczki na zawsze będą częścią mnie, wciąż żywe, wieczne. Chciałam dać mu całą swoją energie i zmusić go żeby żył.

Zakochałam się w tej książce już od pierwszych słów. Bardzo ciężko było mi się oderwać i kusiło, żeby spojrzeć na ostatnią stronę. W aplikacji Legimi jednak było za dużo zachodu. Nie mogłam się jednak powstrzymać i obejrzałam kilka fragmentów filmu. To był zły ruch. Nie polecam.
Sam tekst jest bardzo dobrze napisany. Dawno nie spotkałam książki, w której nie było momentu "mojej słabości". Często przerywam czytanie na kilka dni, ponieważ fabuła w książce zwalnia.
Po przeczytaniu książki, obejrzałam film. Oczywiście nie obyło się bez łez. Czuję, że ile razy bym czytała, bądź oglądała, za każdym razem popłyną łzy. Byłam troszkę zawiedziona zakończeniem, ale mimo tego książka bardzo mi się spodobała.


- Wiesz, pomóc można tylko komuś, kto tego chce - powiedziała wreszcie.

Zanim obejrzysz film, przeczytaj książkę. Zostawiam Wam również zwiastun. 
PS: Kocham Sama ♥


4 komentarze:

  1. Ta książka jest świetna i nie idzie się od niej oderwać ♥
    http://karolinaiwaniec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jest super, polecam również drugą część! Jak i inne książki tej autorki. A recenzja super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie w moim stylu, ale zajrzę na telefon za innymi opracowaniami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam bardzo dużo dobrego o tej powieści i filmie, ale jakoś nie mogę się przemóc. Może tematyka do mnie nie przemawia, ale tyle osób już ją polecało, że chyba i ja będę musiała spróbować! :)

    OdpowiedzUsuń