Pisanie recenzji od zawsze było moją pasją. Już w podstawówce wspólnie z koleżankami prowadziłyśmy zeszyt, w którym polecałyśmy sobie wzajemnie książki. Gdy rok temu założyłam bloga, nie spodziewałam się, że tak bardzo się on rozwinie. Początkowe recenzje były nic nie warte. Po prostu opisywałam fabułę i tyle. Od tej pory zmieniło się wiele. Czynność, która dawała mi tyle przyjemności, stała się jeszcze czymś ważniejszym. W końcu odważyłam się napisać do kilku wydawnictw i autorów. Chciałam, by moje recenzje były coraz lepsze. I tym oto sposobem w moje ręce trafiła książka pt: Jeśli tylko..., autorstwa Karoliny Klimkiewicz.
Gdy dostałam książkę, nie mogłam doczekać się, aż zacznę ją czytać. Pochłonęłam opowieść w ciągu dwóch wieczorów. Wracałam do domu i czytałam, i nie mogłam przestać.
- Gwiazdy! - powiedziała nagle. - Czemu jej nie powiedziałeś, że gwiazdy i niebo należą tylko do nas? Czemu jej nie powiedziałeś, że księżyc jest mój? Dlaczego pozwoliłeś jej zabrać nasze niebo.
Leo to mężczyzna, który od zawsze miał powodzenie u kobiet. Był przystojny i młody, więc bez problemu podrywał płeć piękną. Przeważnie kończyło się to jedną, nic nie znaczącą wizytą w łóżku. Robił tak, ponieważ jego serce należało tylko do jednej - do dziewczyny, którą poznał gdy miał kilka lat.
Leila to śliczna, delikatna dziewczyna o bardzo łagodnym sercu. Postępuje zawsze właściwie i odnajduje wyjście z każdej sytuacji. Nigdy nie zawodzi swojego przyjaciela; jest, gdy ten tego potrzebuje, w każdej chwili dnia, jak i nocy. Jednak jest jedno "ale" - Leila nie chce spotykać się z Leonem poza plażą.
Stała na brzegu morza. Jej nagie stopy brodziły w wodzie, jej twarz otulała łuna księżycowego blasku, nadając jej magicznego wyglądu. Ubrana była jak zwykle w zwiewną, jasną sukienkę, która sięgała jej do kolan. Rozpuszczone włosy zwijały się na końcach.
Mężczyzna dorasta i w końcu jest gotów wyprowadzić się od rodziców. Jedna rzecz sprawia, że chłopakowi jest ciężko opuścić dom. Tajemnicza dziewczyna z plaży, tylko ona trzyma go w tym miejscu. Ostatecznie jednak podejmuje decyzję i zostawia przeszłość za sobą, mimo że sprawia mu to wielką przykrość.
Życie Leona wcale nie jest takie łatwe. Kocha Leilę, jednak świadomość, że nie może jej zdobyć, sprawia, że chłopak postanawia w końcu zacząć żyć pełnią życia - odnajduje kolejną bratnią duszę, lecz mimo tego nie zapomina o przyjaciółce.
Nina to dziewczyna, którą bohater poznaje na swoich urodzinach. Młoda kobieta od razu wpada mu w oko, ponieważ jest piękna, ma idealne kształty, a jej charakter pasuje idealnie do jego osoby. Leon w końcu odnajduje tę jedyną - w końcu czuje spokój i szczęście. Jednak nie do końca.
Mężczyzna jest w rozterce. Kocha dwie kobiety, a serce nie może pogodzić się z utratą którejkolwiek.. Nina z czasem jest zazdrosna o tajemniczą dziewczynę z plaży, która wciąż nie chce spotkać się z nim poza plażą.
Załóżmy, że spotykamy drugiego człowieka, całkiem obcego, nie znamy go, jednak ma oczy jak ten jedyny, głos jak nasz wróg, a na imię jak ta wredna małpa? I zaczynamy go oceniać a do naszego krwiobiegu wtłacza się ten jad, wątpliwości, milion niepotrzebnych myśli, nadzieja i złudzenia. I biedny obcy nam człowiek staje się ofiarą naszych wspomnień, porównań, wizji z przeszłości.
Kiedyś bardzo nie lubiłam czytać polskich książek, jednak po kolejnej takiej lekturze, muszę przyznać, że Polacy mają wielki talent. Jeśli tylko... to historia, która do ostatniej chwili trzyma w niepewności. Wszystko wyjaśnia się dopiero w ostatnich rozdziałach i to zakończenie jest zarówno bardzo zaskakujące, jak i wzruszające. Czytając końcówkę, miałam łzy w oczach.
Tekst jest bardzo dobrze napisany i czytanie książki sprawiło mi dużo przyjemności. Niektóre fragmenty dawały dużo do myślenia.
Najtrudniejsze rzeczy spotykają nas wtedy, gdy najbardziej się ich obawiamy. Wręcz gdy na nie czekamy. W tych trudnych chwilach tylko matematyka może nas ocalić.
Jeszcze raz dziękuję autorce za egzemplarz. Wspaniała powieść, warta polecenia
Wow, Twoja recenzja mnie powaliła, z chęcią chciałabym sięgnąć po tę książkę! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie historie.
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Po przeczytaniu takiej recenzji z chęcią sięgnę po książkę :D
OdpowiedzUsuń