Byłam Kochanką Arabskich Szejków autorstwa Laili Shukri, wydawnictwa Prószyński i S-ka to kolejna historia o kobiecie która została porwana do krajów arabskich. Jej autorką jest kobieta tam mieszkająca, która ma już na swoim koncie kilka książek w tej tematyce. 
Główną bohaterką powieści jest Julia, a raczej Dżulia, bowiem tak ją nazywają. Samotna kobieta, wciąż mieszkająca z nadgorliwymi rodzicami, która wiedzie spokojne życie, pomimo niezadowalającej jej pracy i ciągle szuka swojej drugiej połówki. Pewnego wieczoru postanowiła wyjść z koleżankami na imprezę i właśnie tam poznaje Tarka; niezwykle pociągającego Syryjczyka. Dziewczyna oczarowana cudzoziemcem zaczyna się z nim spotykać, aż ten w końcu proponuje jej wyjazd do Dubaju, aby mogła poznać jego rodzinę. Nic nie wzbudza jej podejrzeń, dlatego Julia pokonuje wszelkie przeszkody, które próbują zepsuć jej wakacje i wyjeżdża z ukochanym.
I właśnie wtedy rozpoczyna się koszmar.
Wakacje, wycieczki, imprezy na jachtach, drogie szampany i to wszystko, czym mamił ją Tarek okazało się jedynie wabikiem na naiwną dziewczynę.
Ekskluzywne imprezy na jachtach, na których miała bywać Dżulia okazały się być orgiami, a ona sama miała być jedynie zabawką arabskich szejków. Po kilku takich przyjęciach dziewczyna została sprzedana do agencji towarzyskiej.
Pomóż mi, błagam cię, ja tu nie chcę być, oni mnie tu uwięzili, błagam cię, ja nie chcę tego robić! 
Równolegle z przeżyciami Dżuli poznajemy także odrobinę losy autorki, bowiem kobieta piszę o swoich książkach i podaje kolejne szokujące informacje na temat traktowania niewiast w krajach arabskich. W zasadzie, sięgając po tą powieść wiedziałam czego mam się spodziewać, bo tego typu literatura nie jest mi obca i nie sądziłam, że coś mnie ruszy, a jednak.

Książka jest momentami drastyczna, porusza wiele wątków: niewolnictwo, gwałty, pedofilia i… hodowlę prostytutek. To ostatnie mnie wstrząsnęło, naprawdę bo się tego totalnie nie spodziewałam. Autorka opowiada o tym, jak dzieci są w burdelach od urodzenia i o tym, że faszerowane je proszkami powodującymi szybszy wzrost, które docelowo przeznaczone były dla bydła. Nie mieści mi się to w głowie.

Książkę czytało mi się dość lekko, no z drobnymi wyjątkami, pomimo ciężkiej tematyki, jednak od razu zastrzegam, że to nie jest literatura dla każdego, a przede wszystkim nie dla młodszych Czytelników. Rączki z daleka od tej książki! Tak samo, jak i odradzam ją czytać osobom o słabych nerwach. Ukazane jest wszystko czarno na białym, bez owijania w bawełnę: sceny erotyczne czasami dość drastyczne, gwałty, pedofilia i wiele innych. Nie jest to przyjemna lektura.

Dodam jeszcze, że wątek Dżuli i autorki sprawnie się ze sobą łączą, bowiem jak się okazuje kobiety się kiedyś spotkały, co według mnie dobrze robi dla fabuły książki. Jednak książka jest napisana dość prostym językiem, co może niektórym wadzić, bo choćby dialogi momentami były irytujące, a i opisy czasami zbyt rozwlekłe, przez co czasami czytało się dość topornie. Ja osobiście nie jestem zbyt wymagającym czytelnikiem i zamierzam sięgnąć po jeszcze jedną książkę tej autorki, czy po kolejne, nie wiem.
Kiedy w grę wchodzą pieniądze, duże pieniądze, to nie ma litości, współczucia, ani szlachetności. Jest twardy rynek i brudne prawa, które nimi rządzą, a nadrzędną wartością je regulującą jest pieniądz.
Irytowało mnie jeszcze, że autorka w rozdziałach poświęconych sobie bardzo często mówiła o swoich innych książkach, czy wspominała, że o “tym”, czy “tamtym” pisała w książce "takiej" i "takiej", co mnie wkurzało, bo nie czytając tamtych powieści, nie do końca wiedziałam o co chodzi.

Podsumowując; jak na taki temat książka jest dość lekko napisana, choć nie jest to wybitne dzieło i jeżeli ktoś ma naprawdę duże wymagania odnośnie książek, to niech sobie ją lepiej odpuści. Oceniłabym ją na taką średnią. Niby wybitna nie, ale zła też nie. I na tym zakończę.







PS: Potraficie uwierzyć w to, że to już jest pięćdziesiąta recenzja? Ale ten czas leci! :D

2 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia! Książka wygląda wyjątkowo dobrze na nich. Co do książki - od dawna powtarzam sobie, że przeczytam coś takiego, ale zawsze kończy się to na niczym. Tym razem mam naprawdę wielką ochotę. Gratuluję 50. recenzji!

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Staram się rozwijać pod kątem fotografii, choć z różnym skutkiem mi to wychodzi xD. Hmm, jeżeli nie znasz tej tematyki, a chciałabyś coś takiego poczytać, to bardziej zasugerowałabym "Arabska Żona" Tanyi Valko, której niestety nie mam zrecenzowanej, ale była o niebo lepszą książką :)
      Dziękuję raz jeszcze i również pozdrawiam! :)

      //N.

      Usuń