Pocałunek Zdrajcy autorstwa Erin Beaty, wydawnictwa Jaguar, jest książką, którą gdzieś tam dawno temu znalazłam, dostałam w swoje rączki pdfa, a potem on sobie czekał na swoją kolej, aż go przeczytam. I się doczekał, choć troszkę to trwało. Żałuję jednak, że nie mam swojego egzemplarza, bo zobaczcie na okładkę: czyż ta książka nie jest piękna? Jest naprawdę ładna i od razu przyciąga wzrok! Nie żebym oceniała książkę po oprawie, ale lubię na tych szczególnie urodziwych zawiesić oko. Tutaj grafik ewidentnie wykonał kawał dobrej roboty! A jeszcze, gdy już przechodzimy na kolejne strony, mamy coś, co bardzo lubię w książkach – mapę!

Akcja powieści dzieje się w wymyślonej krainie, a realia są bliskie średniowieczu. Kraj na krawędzi wojny, a wokół tego mamy tu dawkę szpiegostwa, niebezpiecznych akcji, tajemnic, miłości, gdzie w tym wszystkim lawirują swatki, łączące ludzi w pary.


Główna bohaterka to Sage Fowler, później znana także jako Sagierra Bordmour, która mieszka u swojego wuja. Sama nie wywodzi się ze szlachty. choć jej matka pochodziła z takiej rodziny, ale postanowiła poślubić zwykłego ptasznika, kogoś z pospólstwa, kto nigdy nie miałby szans zostać z nią zeswatany. W historii ogromną rolę odgrywają swatki, bowiem to właśnie one decydują o tym, kto z kim i dlaczego. Biorą pod uwagę charaktery, majątek, koligacje potencjalnych małżonków, a potem łączą ludzi w pary w całym królestwie. Oczywiście zdarzają się mariaże, gdzie ludzie sami się dobiorą, jednak jest to źle widziane.
“Napraw tymi słowami rozbity talerz, to przyjmę przeprosiny”
Wuj chce wydać Sage za mąż, więc w tym celu umówił jej spotkanie ze swatką i to nie byle jaką, bo główną swatką królestwa. Dla zwykłej dziewczyny powinno to być spełnieniem marzeń, jednak nie dla Sage - jest inna, niż wszystkie znane jej panny. Ona nie ma zamiaru wchodzić w żaden związek małżeński. Nie i koniec. Dziewczyna jest jednak dość bystra, więc zostaje asystentką swatki i razem z Darnessą łączy ludzi w pary, a dzięki temu dostała szansę wyrwania się z domu wujostwa.
W stolicy zbliża się Concordium, czyli wydarzenie, na którym przedstawiane są,tak zwane najlepsze partie, a kandydatki zostają eskortowane przez żołnierzy, co ktoś pragnie wykorzystać.

“Ludzie najbardziej przecież potrzebują miłości, kiedy w życiu pojawiają się przeszkody.”

Równolegle do historii Sage, prowadzona jest także opowieść tych właśnie żołnierzy, wśród których ukrywa się także i książę, jednak pod zmienionym nazwiskiem. Przyznam, że ta część na początku niesamowicie mnie nudziła i momentami ją pomijałam, przez co pewnie przegapiłam pewien ważny szczegół odnośnie pewnej postaci i momentami byłam nieco skonfundowana i lekko wybita z akcji, no ale musiałam, nie mogłam inaczej. Jednak przygody mężnych wojowników zainteresowały mnie dopiero wtedy, gdy ich losy zaczęły splatać się z losami Sage. A muszę przyznać, że tu już naprawdę się działo, a akcja wciągała coraz bardziej!
Pomijając te początkowe fragmenty żołnierskich przygód, książka bardzo mi się podobała. Akcja szła do przodu, a główna bohaterka była dość ciekawą postacią i nadawała wszystkiem charakterku. Bo to nie jest powieść tylko o głupiutkich szlachciankach, które trzeba dobrze wydać za mąż, ale także o, a może przede wszystkim; o kraju, który stoi na krawędzi wojny, a niewielka grupa ludzi stara się jej zapobiec. Sage oczywiście zostaje we wszystko uwikłana, przez co nie raz naraża się na niebezpieczeństwo.
Nie zawsze podoba nam się to, co jest dla nas dobre. Szczególnie z początku.
Bardzo podobał mi się także fragment, gdy Sage trafiła do zwiadowców, co poniekąd ukazywało trochę, że potrafi sobie radzić sama i nie jest typową damą w opresji.
Nie lubię czytać w formacie pdf, bo zaraz męczą mi się oczy, zwłaszcza, że mam wadę wzroku, albo szybko mi się odechciewa, no i nie ma to jak papierowa książka, ale przyznam, że pochłonęłam powieść bardzo szybko.Jeśli trafię gdzieś na jakąś promocję, to kupię ją z przyjemnością i na pewno będę jeszcze do niej wracać nie raz.

Zastanawia mnie jednak porównanie do Rywalek, bo w mojej ocenie Pocałunek Zdrajcy to całkiem inna powieść, choć okładka może odrobinę przywodzić na myśl te piękne, rywalkowe, a jednak nie dostrzegłam zbyt wielu podobieństw. 

Jednak, jakby nie było, książka jest zdecydowanie godna polecenia.

Link do recenzji został udostępniony także na stronie CzytamPierwszy, gdzie można nabyć Pocałunek Zdrajcy zupełnie za darmo! :)


2 komentarze:

  1. Bardzo fajna książka i też byłam zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń