Obiecałam paru osobom, że niebawem na blogu pojawi się recenzja "Zanim się pojawiłeś", jednak tak dzisiaj nie będzie. Oczywiście niebawem dodam moją opinię wspomnianej książki, ale najpierw chciałam wspomnieć o "Uwięzione" Natashy Preston.
Ostatnio coraz częściej korzystam z elektronicznych książek. Bardzo polubiłam aplikację Legimi i czytam coraz więcej. Na tę pozycję trafiłam całkiem przypadkiem. Oczywiście, okładka jest cudowna i waśnie ona zachęciła mnie do pobrania książki.
Autorka opowiadania początkowo zaczynała swoją karierę na platformie Wattpad. Jest to strona dla pisarzy amatorów. Kiedyś sama tam pisałam i czytałam, jednak moje umiejętności pisarskie nie pozwoliły mi na "wybicie się" w przeciwieństwie do Natashy. Kobieta nie dość, że zyskała popularność na platformie, to jej talent pozwolił wydać książkę w wersji papierowej, która stała się bestselerem i osiągnęła popularność na całym świecie.

Przeczytaj, a już nigdy nie będziesz chciała dostawać kwiatów


Bardzo lubię takie tajemnicze książki. Historie porywanych kobiet wpadły w mój gust, gdy zaczęłam czytać na Wattpadzie. Mimo że opowiadania były wciągające, czasem nawet perfekcyjnie napisane, to zazwyczaj urywały się w połowie. To jest jedyny minus platformy.
Gdy zobaczyłam tytuł, wiedziałam, że muszę to przeczytać. Książka tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się oderwać od niej przez dwa długie wieczory. Na trzeci dzień doskwierało mi wielkie zmęczenie.
Summer to zwykła nastolatka, która ma szczęśliwą rodzinę i kochającego chłopaka. Drobne kłótnie i sprzeczki były dla niej czymś normalnym. Dziewczyna zawsze wygrywała i stawiała na swoim. I tym razem postawiła - mimo sprzeciwu Lewisa, nastolatka postanowiła pójść sama na imprezę. To był jej największy błąd. Podczas poszukiwań znajomej, Sum została napadnięta i porwana.
Clover to mężczyzna, który jako dziecko został skrzywdzony. Jego ojciec zdradził matkę, która zaczęła nienawidzić prostytutek. Gdy ta zmarła, jej syn postanowił oczyścić świat z "brudnych kobiet". Nie czuł litości, był bezwzględny i zabijał bez wahania. Ślady po morderstwie zacierały jego Kwiatuszki.
Prócz zabijania bezbronnych kobiet, Clover chce uratować dziewczyny, które mieszkają na ulicy, aby uchronić je przed losem prostytutki. Każda z jego kobiet, która dołączyła do jego "rodziny", dostawała imię kwiatu. Mimo że jedne odchodziły zabite przez mężczyznę i przychodziły nowe przez niego porwane, on nadawał im wciąż te same imiona: Rose (róża), Violet (fiołek), Poppy (mak) i Lily (lilia).
Dla kobiet, które żyły na ulicy, dołączenie do rodziny Clovera było czymś wspaniałym. Mężczyzna dbał o swoje Kwiatuszki. Mieszkały one w piwnicy, która została przerobiona na aneks mieszkalny. Dziewczęta miały kuchnię, salon, sypialnię i łazienkę. Musiały one dbać o swój mały domek, ponieważ ich porywacz miał bzika na punkcie czystości. 
W kuchni na blacie stały cztery wazony z kwiatami odpowiadającymi imionom dziewcząt. Oczywiście rośliny szybko więdły, co bardzo nie podobało się Cloverowi.

- Co się stało? - Clover nagle wybuchnął. Podskoczyłam i spojrzałam przez ramię, w kierunku, w którym patrzył. O nie. Maki były ciemnoczerwone i bezwładnie zwisały nad krawędzią flakonu. Serce znowu zaczęło mi walić. Róże i lilie nie wyglądały o wiele lepiej - ich płatki zbrązowiały na końcach, a główki zaczęły im opadać. Wszystkie więdły. Oczywiście.
[...]
Żadna z nas się nie odezwała. To  tak pewnie tylko by go bardziej wkurzyło. Obszedł stół w drugą stronę, tak że Rose i Poppy oddzielały mnie od niego Uniósł rękę i spoliczkował Rose. Jęknęła i zatoczyła się na bok. Poppy ją podtrzymała i wszystkie zrobiłyśmy krok w tył. Oddychałam szybko i tak głośno, że sama się słyszałam. Spróbowałam się uspokoić. Dlaczego te cholerne kwiaty tak działają na tego świra?
Clover odepchnął Rose i przyciągnął Poppy do siebie. "Nie!" Ostre uderzenie w twarz odrzuciło ją na stół. [...]
Przyszpilił mnie do ściany. [...] Pięść Clovera wylądowała na mojej szczęce. Upadłam.

Można się przyzwyczaić do wszystkiego, nawet do takiego życia w zamknięciu. Summer, teraz już Lily, pogodziła się z losem. Oczywiście, tęskniła za rodziną i Lewisem, którzy mimo długiego upływu czasu, nie przerywali poszukiwań.
Mężczyzna coraz częściej przyprowadzał do domu prostytutki i zabijał je. Dziewczęta były przyzwyczajone do tego widoku i bez kiwnięcia palcem sprzątały po zbrodni. Clover zaczął jednak popełniać błędy. Czy to zaważy na życiu dziewczyn?
Pomysł na książkę wydaje się dość banalny i popularny. Młoda dziewczyna zostaje porwana i przetrzymywana w piwnicy. Miałam wielką nadzieję, że w dziewczynie nie odezwie się syndrom sztokholmski, bo wtedy posypałoby się wszystko. Jak już wcześniej wspominałam, zerwałam dwie nocki, aby przeczytać "Uwięzione". Każdy najdrobniejszy fragment został dokładnie przemyślany. Autorka we wspaniały sposób uchwyciła przemianę Clovera. Początkowo próbował być kochającym mężczyzną, któremu zależy na Kwiatuszkach. Zmienia się w psychola, który nie waha się zabić, aby zostać ze swoimi dziewczynkami.
Książka jest naprawdę ciekawa i wciągająca. Motyw kwiatów towarzyszył od samego początku, aż do końca, urozmaicając całą tą historię.
"Uwięzione" to opowieść, od której z pewnością nie będziesz mógł się oderwać. Z całego serduszka polecam!

7 komentarzy:

  1. Jeju, twoja recenzja bardzo mnie zachęciła do przeczytania książki. Chcę ją przez to od razu, teraz, w tym momencie przeczytać. Mam nadzieję, że nie długo mi się uda :)
    Pozdrawiam,
    Zyjaczksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda ciekawie! Muszę dodać ją do swojej listy książek do przeczytania.

    Mam nadzieję, że wpadniesz również do mnie!
    spiked-soul.blogspot.com

    POLUB SPIKED SOUL NA FACEBOOKU


    Elwira Charmuszko

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłąś mnie nią ;)
    Obserwuje i zapraszam do siebie :
    https://kobiecomania.blogspot.com/2017/07/biao-kwicista-stylizacja-z-zaful.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Super recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Bardzo mnie zachecilas do przeczytania tej ksiazki ! Swietnie napisana recenzja ! :)
    Pozdrawiam. Karolina:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ,,Przeczytaj to, a już nigdy nie będziesz chciała dostawać kwiatów,, - Super cytat! :D Kurde bardzo zachęcająco brzmi. Lubimy takie tajemnicze książki ^^ Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje się bardzo ciekawe c:
    Być może jak nadrobię zaległości w swoich książkach, sięgnę po "Uwięzione". Zachęciłaś recenzją ❤

    OdpowiedzUsuń