O "Kronikach Jaaru" słyszałam bardzo dużo na Instagramie. W okładce zakochałam się od pierwszego wejrzenia i właśnie ten aspekt zadecydował, że wypożyczyłam książkę. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam o czym powieść jest, ale byłam pewna, że zakocham się w niej. Często wybieram książki ze względu na okładkę, mimo że nie powinno się tak robić. Jestem jednak inna. Lubię zagadki, tajemnice, dlatego zazwyczaj nie czytam informacji na okładce. Wybieram instynktownie.
Oczywiście nie raz zdarzyło się, że zawiodłam się, biorąc książkę w ciemno. No ale cóż, człowiek uczy się na błędach. Mogę powiedzieć, że na tej pozycji nie zawiodłam się ani trochę.
"Gdyby Harry Potter był dziewczyną, nazywałby się Kate Hallander!"